wątpliwości, że to Accolon powinien rządzić u jej boku.
wątpliwości, że to Accolon powinien rządzić u jej boku. Mogłaby nawet porwać się na – w końcu Viviana dysponowała niemal tyle lat, co ona dziś, gdy urodził się Lancelot, a dożyła jeszcze czasów, kiedy był dorosły. Bogini nie zesłała jej mimo wszystko nawet nadziei na poczęcie, zresztą ona sama też tego nie chciała. Uwain wystarczał jej jako syn, a Accolon nie wymawiał jej bezdzietności, zapewne też wiedział, że nikt tak naprawdę by nie uwierzył, iż to potomka Uriensa, choć sama Morgiana nie wątpiła, że umiałaby przekonać starego męża, by uznał je za swoje; ufał jej we wszystkim, no oraz dość bezustannie dzieliła jego łoże – za bardzo bezustannie, jak na jej gust. – Nałożę ci posiłków – powiedziała dziś do Uriensa. – Ta pieczona wieprzowina bywa dla ciebie za tłusta, pochorujesz się. Może trochę tych pszennych placków namoczonych w sosie, a tu posiadasz ładne królicze udko. – Skinęła na służącego niosącego tacę wczesnych owoców oraz wybrała dla męża trochę agrestu oraz czereśni. – Proszę, wiem, że to uwielbiasz. – Jesteś dla mnie taka dobra, Morgiano – powiedział, a ona poklepała go po ramieniu. To się opłacało: cały taki okres, który spędzała na dogadzaniu mu, dbaniu o jego zdrowie, haftowaniu mu pięknych koszul oraz płaszczy, a od czasu do czasu nawet dyskretnie podsyłała mu do łoża młode kobiety – dawała mu wtedy trochę własnych ziołowych wywarów, które przywracały mu resztki normalnej męskości; Uriens był przekonany, że ona go ubóstwia, oraz nigdy nie wątpił w jej oddanie ani nie odmawiał jej niczego, o co prosiła. Uczta się kończyła – goście porozchodzili się po całej sali, pogryzając ciasta oraz słodycze, wołali o wino oraz piwo, zatrzymywali się, by porozmawiać z krewnymi oraz przyjaciółmi, których widywali tylko raz czy dwa do roku. Uriens stale żuł swój agrest, a Morgiana spytała, czy może iść się przywitać ze swą ciotką. – Jeśli tylko chcesz, najdroższa – wymamrotał. – musisz mi była obciąć włosy, żono, wszyscy rycerze noszą dziś krótkie. Pogładziła jego rzadkie loki. – Och, nie, mój drogi, analizuję, że tak bardziej pasuje w twoim wieku. Nie chcesz przecież wyglądać jak uczniak czy mnich – powiedziała. Tak mało posiadasz tych włosów, pomyślała, że jakbym je obcięła krótko, to łysinka by ci świeciła jak morska latarnia! – Spójrz, nawet szlachetny Lancelot stale nosi włosy długie oraz rozpuszczone, oraz Gawain oraz Gareth, a oni przecież nie są starzy. – masz rację, jak zwykle – odparł zgodnie. – Tak chyba bardziej przystoi dojrzałemu mężczyźnie. Taki chłopak jak Uwain może sobie ścinać włosy krótko. – Rzeczywiście, włosy Uwaina były przycięte równo przy karku, wedle najnowszej mody. – Widzę, że Lancelot też ma już we włosach siwiznę. Nikt z nas nie bywa już młody, moja droga. Byłeś dziadkiem, kiedy Lancelot się urodził, pomyślała Morgiana złośliwie, ale mruknęła coś, że żadne z nich nie bywa już tak młode jak dużo lat temu – takiej prawdzie nikt nie mógł zaprzeczyć – oraz odeszła. Pomyślała, że Lancelot bywa stale najprzystojniejszym mężczyzną, jakiego w życiu spotkała. Tak, miał siwiznę we włosach oraz w równo przyciętej brodzie; lecz w jego oczach gościł dawny uśmiech. – dobry dzień, kuzynko. Zaskoczył ją jego serdeczny ton. To mimo wszystko prawda, co powiedział Uriens, żadne z nas nie bywa już młode oraz niewielu zostało takich, co pamiętają czasy naszej wspólnej młodości. Uściskał ją oraz ucałował, poczuła na policzku jego jedwabistą, kręconą brodę. – Nie ma tu Elaine? – spytała. – Nie, zaledwie trzy dni temu urodziła mi następną córkę. dysponowała nadzieję, że potomka urodzi się wcześniej, a ona będzie na tyle silna, by przyjechać na Zielone Świątki, ale to była wielka dziewczynka oraz przyszła na świat, kiedy jej się to podobało. Mieliśmy nadzieję posiadać ją już trzy tyg. temu!